Pif – paf, czyli jak to strzelało? Część pierwsza - zamek lontowy

Dzisiaj coś dla tych, którzy interesują się historią broni i uzbrojenia.


W zamku będzińskim prezentowana jest bogata kolekcja broni białej i palnej licząca ponad 360 eksponatów. Trzon kolekcji pozyskano w 1963 r. dzięki decyzji Zarządu Muzeów i Ochrony Zabytków w Warszawie. W kolejnych latach zbiory broni i uzbrojenia były stale powiększane poprzez zakupy muzeum. W większości jest to zachodnia broń regulaminowa (żołnierska), posiadająca niemal wyłącznie cechy użytkowe, ale zdarzają się też piękne okazy broni myśliwskiej, tarczowej (sportowej) i wschodniej o dużych walorach dekoracyjnych - bogatych zdobieniach w formie rytowania, inkrustacji, złoceń, itp. Serdecznie zapraszamy do podziwiania tych pięknych okazów broni eksponowanych na wystawie „Dawna broń”, dziś natomiast chcielibyśmy skupić się na stronie technicznej prezentowanej kolekcji i odpowiedzieć na pytanie: jak się strzelało z tych dawnych strzelb i pistoletów?
Broń palna znajduje się obecnie na pierwszym piętrze zamku. Można zobaczyć tam m.in. strzelby tarczowe, pistolety, arkebuzy, muszkiety, strzelby myśliwskie, turecką janczarkę i bałkańską rogę oraz pistolety systemu Lefaucheux i rewolwery Flobert. W tej części ekspozycji zamkowej można prześledzić, jak wyglądał rozwój broni palnej i jak zmieniała się konstrukcja zamków przy tej broni od najwcześniejszego zamka lontowego, poprzez kołowy, skałkowy i kapiszonowy.
Zamek to element konstrukcyjny, który służył do zapalenia prochu i spowodowania wystrzału. Pierwszym typem zamka w ręcznej broni palnej odprzodowej, tj. ładowanej od wylotu, przodu lufy był zamek lontowy. Powstał w poł. XV w. i był używany do początku XVII we. Wcześniej odpalanie broni wykonywane było za pomocą lontu przystawianego ręcznie. Zamek zautomatyzował tę czynność.
Lont zamocowany był w kurku w formie uchwytu, który po naciśnięciu na spust opadał na panewkę – małą „miseczkę” czy „półkę” z boku lufy połączoną z otworem zapłonowym w tylnej części lufy, powodując zapalenie się podsypanego wcześniej prochu na panewce. Następnie przez otwór zapałowy odpalał się proch w lufie. Zamek ten był prosty w konstrukcji, łatwy w obsłudze i w naprawie, a także tani w produkcji dlatego często montowano go przy broni wojskowej, np. przy muszkietach. Posiadał jednak i niedogodności - konieczność wcześniejszego odpalenia lontu, wrażliwość na pogodę. Pomimo wad w Europie używany był do początku XVII w. Stosowano go tutaj wyłącznie przy długiej broni palnej, inaczej niż w Japonii czy Indiach, gdzie spotykamy również pistolety lontowe. W Japonii zamek lontowy został doprowadzony do technicznej doskonałości.
W zbiorach muzeum znajduje się kilka okazów ręcznej broni lontowej – muszkiety, hakownica lontowa i piękna japońska strzelba lontowa z okresu Edo (1603–1868). Zamek strzelby wykonany jest całkowicie z mosiądzu. Japońskie strzelby lontowe miały krótkie, przycięte kolby zdobione mosiądzem lub srebrem. Obok ręcznych, długości 90-140 cm, były też wałowe znacznie większe ważące ok. 25 kg. Nasz egzemplarz ma całkowitą długość 109,5 cm. Lufy zwykle ośmiokątne były inkrustowane srebrem lub mosiądzem. Strzelba ze zbiorów Muzeum Zagłębia ma lufę pokrytą pięknym ornamentem z liści klonu połączonych wicią. Ornament platerowany jest w srebrze.
W Japonii stosowano zamki lontowe aż do XIX w. – zarówno do strzelb jak i pistoletów. Potem od razu zamki kapiszonowe lub iglicowe, z pominięciem typów pośrednich tj. zamka kołowego i skałkowego.

Design Joanna Kobryń © Muzeum Zagłębia w Będzinie

MAPA STRONY